Brązowy puchar dla Ikara

Grupa młodych piłkarzy nożnych z UKS Ikar Racibórz wystąpiła na Międzynarodowym Turnieju Piłkarskim im. Zoltana Vargi  promując 800 lat Miasta Racibórz. Rozgrywki odbywały się od 6 do 9 kwietnia w Budapeszcie. Zawodnicy zajęli III miejsce.  

 

 

 

Emocje, adrenalinę, a przede wszystkim cenne doświadczenia, przywieźli piłkarze Uczniowskiego Klubu Ikar z Budapesztu. Przez trzy dni reprezentowali Miasto Racibórz na Międzynarodowym Turnieju Piłkarskim im. Zoltana Vargi. - Dla wielu piłkarzy był to pierwszy wyjazd na międzynarodowe rozgrywki. Niewątpliwie wielkie przeżycie, ale też doskonały sprawdzian umiejętności, jakich uczyli się przez cały okres przygotowawczy - przyznaje Tomasz Trzęsiński, trener oraz prezes UKS Ikar Racibórz.

Raciborscy zawodnicy dzielnie bronili bramek i zdobywali gole. Drużyny miały o tyle utrudnione zadanie, że wcześniej nie spotkały się w duecie na boisku. Nie znali taktyk, jakie przeciwnicy stosują. W rywalizacji udział brało14 drużyn. Ikar trafił do grupy D. Ich przeciwnikami byli piłkarze z dwóch zespołów rumuńskich z miejscowości: Csikcsicso i Alsórakos oraz drużyna czeska z Opawy.

Najtrudniejszym rywalem była reprezentacja z Opawy, mimo to raciborzanom udało się pokonać groźnych Czechów, wygrywając 2:0 (dwie bramki strzelił Michał Jaroszek). Drugi mecz podopieczni Tomasza Trzęsińskiego rozegrali z rumuńskim zespołem z Alsórakos, wygrywając 8:0, (bramki zdobyli: Michał Jaroszek x3, Krzysztof Gomólka, Mateusz Lasowski x3, Tomasz Szczechowski oraz bramkarz Michał Gawliczek z pola karnego).

 

Ostatnie starcie Ikar rozegrał z zespołem z Csikcsicso, zakończony również wysoką wygraną 4:0, (o gole zadbali: Michał Jaroszek x2, Tomasz Banaś oraz Tomasz Szczechowski).

W swojej grupie raciborzanie byli nie do pokonania. W następnej rundzie nie było już tak łatwo. Zawodnikom z Ikara przyszło się zmierzyć z dość wymagającym zespołem z Węgier BVSC - Zuglo. Ostatecznie, to spotkanie zakończono remisem 0:0. O dalszej grze w turnieju zdecydowały rzuty karne, w których Polacy okazali się o jedną bramkę lepsi, wygrywając 2:1. 

 

- W meczu półfinałowym trafiliśmy na kolejny zespół węgierski - Grund 1986 FC. Niestety ten mecz przegraliśmy 0:1. W rywalizacji o III miejsce na podium trafiliśmy na drugą drużynę Ferencvarosi TC, z którą wygraliśmy 1:0 (bramkę zdobył Michał Jaroszek) - relacjonuje Tomasz Trzęsiński. 

 

Ostatecznie UKS Ikar Racibórz zajął wysokie III miejsce w turnieju. Zawodnicy, którzy reprezentowali raciborski klub to: Michał Gawliczek, Tomasz Banaś, Michał Jaroszek, Paweł Kleszczyński, Mikołaj Płaczek, Adrian Nowakowski, Paweł Żelasko, Tomasz Szczechowski, Kamil Miensopust, Jakub Machnik, Szymon Lenczyk, Mateusz Lasowski i Krzysztof Gomółka.

 

Tytuł najlepszego strzelca turnieju otrzymał Michał Jaroszek, który zdobył 8 bramek. Należy podkreślić, że nie tylko dobre przygotowanie techniczne wyróżniało raciborskich piłkarzy na węgierskim boisku, ale też ich stroje. Z myślą o rywalizacji wychowanków Ikara, Miasto Racibórz zakupiło koszulki z wyraźnym nadrukiem „Racibórz 800 lat”. W ten sposób młodzi piłkarze promowali 800. urodziny Raciborza u naszych południowych sąsiadów. 

 

- Przyjechaliśmy z pozytywnym nastawieniem, choć wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo. Szczególnie trudny mecz był z Opawą. Tamci piłkarze mają znakomitą bazę szkoleniową i doskonałe predyspozycje, aby brać udział w takich zawodach - mówi Jakub Machnik, piłkarz Ikara. - Daliśmy z siebie wszystko i jesteśmy zadowoleni z wyniku. Tym wyjazdem nabraliśmy jeszcze większej motywacji do trenowania i apetyt na lepsze wyniki - dodaje Michał Gawliczek, piłkarz, który od 7 lat trenuje w Ikarze. 

 

Na zakończenie rozgrywek piłkarze Ikara rozdali swoim wszystkim rywalom czekoladki w jubileuszowych opakowaniach, aby zaakcentować 800-lat nadania praw miejskich Raciborzowi. 

 

- Dziękujemy Miastu, że nas wyróżniło i pozwoliło sprawdzić się na arenie międzynarodowej. Piłkarze mają od 12 lat wzwyż. Widać, że w grę wkładają serce, dla wielu to wielka pasja i marzenia o karierze piłkarskiej. A tego typu zawody są dla nich najlepszym sprawdzianem - podsumował T. Trzęsiński.